środa, 31 sierpnia 2011

Nowe staje się coraz bardziej realne:)

Bo wiecie, jak się zachodzi w ciążę, to człowiek ze zdziwieniem pyta "to już?!?", a tu za chwilę się okazuje, że to nie takie proste, nie tak szybko i wcale nie takie już. Przede wszystkim czas dłuży mi się strasznie, bo muszę sobie leżeć jak najwięcej. Ale zostały już 4 miesiące, więc z górki...
Byłam też niedawno na tzw. usg połówkowym, na którym dowiedziałam się, że małe zdrowe jak rydz. I poznajcie... nasz synek numer dwa:


Paweł bardzo, ale to bardzo ucieszył, że będzie miał brata, bo siostry to on za bardzo nie chciał... Najpierw ochoczo zapowiedział, że łóżeczko małego będzie stało w jego pokoju. Wskazał nawet najlepsze miejsce... Potem sprawę przemyślał i stwierdził, że łóżeczko to postawimy w naszej sypialni. Wytłumaczyłam mu, że tam nie ma miejsca... No i ostatnio Pawełka olśniło!
- Mamo, a wiesz, a może dzidzia będzie spała w Waszym łóżku? Tam po środku, na moim miejscu?
I to było zdanie, na które czekaliśmy. Paweł sam wymyślił, że mały będzie spał z nami:D Nie my to narzuciliśmy, więc traumy miejmy nadzieję nie będzie!

Dzisiaj babcia zadzwoniła do nas z nowiną, że dziadki odwiedzą nas w sobotę. Mówi to Pawełkowi, a ten na to:
- A co od nas chcecie?

Grunt to kulturalne dziecko:)

3 komentarze: