czwartek, 29 maja 2014

Były słowa, teraz czas na zdania:)

Nareszcie oprócz codziennie nowych słów wypowiadanych przez Karolka mamy także zdania:) Dziś było "Mimi psi" (rybka minimini śpi). 

Karol jest wielkim fanem jaj na twardo. Dziś na śniadanie zjadł 2, niestety bez żółtek, od pobytu w Anglii mówi, że są blee. Po południu zaczął chodzić i mówić "jajo jajo" i w końcu pod wieczór potraktowaliśmy go dosłownie i zapytaliśmy, czy chce jajko na twardo. Okazało się, że owszem. Zjadł białka z trzech jaj na kolację:) Będzie duży i silny ;)











sobota, 24 maja 2014

Codziennie nowe słowa

Karlos ku naszej radości codziennie do swojego słownika wprowadza nowe słowa:) Oczywiście starych też używa, więc komunikacja nabiera większego sensu i większej sprawności:)

Z nowych słów, wypowiadany poprawnie, mamy:
mucha
guzik
miś
buty
pić
nie ma
kupa


Po swojemu:
pać, czyli spać

i nasze najukochańsze słowo:

Pabuł
czyli 
Paweł

Karol kocha Pawła miłością ogromną i ciągle go woła do zabawy:D Jak Pawełek jest w szkole, to nasłuchuje,  czy nie otwierają się drzwi do bloku i wtedy woła Pawła z całej siły. To samo, gdy starszy brat bawi się z kolegami na dworze... Karol go często szuka i woła na całą okolicę "Pabuł, Pabuł".



niedziela, 18 maja 2014

Rzecz o grzechu

Idziemy z Pawłem do kościoła. Wiadomo miejsce to skłania do refleksji...

- Mamo, wiesz, że jest taki grzech mniam?
- Jaki grzech?
- No mniam...
- Aaaaa... Pycha?
- Noo

sobota, 17 maja 2014

Słowa, słowa, słowa...

Słowa, słowa płyną z ust Karola coraz szerszych strumieniem ;) Już nawet spontanicznie zaczyna używać nowych, ku naszej ogromnej radości:) I oczywiście używa tych słów w mowie potocznej, nie tylko w czasie popisów i ćwiczeń:)

Dziś zupelnie samo wyszło: moje (jak dorwał placuszka), mam (jak szukał auta), piękne kap kap, gdy zaczął padać deszcz, dzidzia (jak zobaczył na fotce Helenkę). Jakie to fajne:D Człowiek przy wiecznie gadającym 8-latku zapomniał o takich prostych radościach:)

A dziś był debiut popawełkowych kaloszy:) Możliwość łażenia w błotku i kałużach to to, co Karolki lubią bardzo:)




piątek, 16 maja 2014

Placuszki twarogowe z twarożkiem truskawkowym

Jako że moje dzieci kochają wszelkiego rodzaju placki i placuszki, a także jogurty i serki smakowe, postanowiłam zrobić dla nich domową, zdrowszą wersję, żeby tych syfiastych z naszych sklepów jednak nie jadły...

Twaróg twarogiem pogania, ale od czasu do czasu nie zaszkodzi;) Zdrowa wersja pancake`ów czy po prostu placuszków na słodko:) Wszystkim bardzo smakowało:) Sama sobie wybrałam składniki:D

Placki:
50 g mąki owsianej
30 g mąki ziemniaczanej
100 mąki pszennej pełnoziarnistej typ 2000
3 jajka
250 g twarogu półtłustego (zmielonego, przepuszczonego przez praskę do ziemniaków lub po prostu z kubełka do serników)
szczypta soli
płaska łyżeczka sody oczyszczonej
70 ml mleka 3,2 %
50 ml wody gazowanej
płaska łyżeczka stewii (można pominąć, ale że twarożek wyszedł mało słodki, to dodałam, by dyzie zjadły)

Wszystko dobrze wymieszać, smażyć na maśle klarowanym.

Twarożek truskawkowy:

250 g twarogu z kubełka do serników
250 g świeżych truskawek
trochę stewii do smaku

Tak już są polskie, prawdziwe truskawki:D PYSZNE:D
Truskawki zblendować, wymieszać z twarogiem i stewią.




czwartek, 15 maja 2014

Codziennie nowe słowa:)

Rozwój mowy u Karolka, mimo iż lekko opóźniony, sprawia nam ogromną frajdę:) Karol codziennie wprowadza do swojego osobistego słownika nowe słowa:) Dziś wydusiłl z siebie słowa: miś, buty i lizak.

No i zapomniałam wcześniej napisać, że od jakiegoś czasu Karolek mówi do mnie "mami". Słodkie to bardzo:)

poniedziałek, 12 maja 2014

Naaaareszcie!

Nareszcie nastąpiło to, na co czekaliśmy z pewnym wytęsknieniem. Niby błahostka, ale jednak bardzo ułatwiająca komunikację... Mianowicie Pan Karol zaczął mówić. Znaczy się powtarzać:) Wreszcie! Bo to tej pory, to było tylko mama, taka, nie, dzia (jeszcze), niama (jeść, pić, kot, smok - nieużywany już od miesiąca) i do tego wiele słówek w języku prywatnym, niekoniecznie rozumianym przez otoczenie... No i oczywiście wyrazy onomatopeiczne:) Ale... Ale od paru dni... Karol zaczął powtarzać. Zaczęło się od teść (czyli cześć), kok (kot) i sooooku (u cioci, żeby dolać pysznego soczku). Było też ciocia Pacia, patyk i apsik. Z każdym dniem dochodzą nowe słówka. Dziś trenowaliśmy części ciała:) Oko i ucho wychodzą bezbłędnie ;) Będą niego ludzie ;)


piątek, 2 maja 2014

Zasypianie Karola

Karol dziś po raz pierwszy poszedł sam do swojego pokoju, by położyć się spać. Zamknął drzwi za sobą. Normalnie zasypia kolo mnie lub u mnie na rękach... a tu taka niespodzianka. Z nadzieją czekamy, co będzie... cisza... mija pół godziny. Idę sprawdzić, jak śpi... a tu... SZOK... dziecko gdzieś porwało komórkę taty i ogląda sobie filmiki na youtubie:D