niedziela, 29 maja 2016

Dwa miesiące za nami:)

Dziś mijają równo dwa miesiące, odkąd na ten marny padół przyszła Marianka. Rozświetla nasz żywot każdego dnia... Nawet wtedy kiedy drze się wniebogłosy, wołając chyba na pomoc zastępy anielskie... No staramy się jak możemy, by ulżyć jej w tym strasznym zderzeniu z rzeczywistością po opuszczeniu ciepłego kąta mamusinego brzucha.

Panienka nasza, jak wspomniałam, raduje nas każdego dnia, obdarzając wszystkich pięknymi uśmiechami. Śmieje się już całkiem świadomie, wybranych obdarza śmiechem w głos! Głowę trzyma już całkiem pewnie, choć gdy jest zmęczona, to saganik jeszcze się kołysze i czasem rąbnie mamę w nos. Na brzuszku leży coraz chętniej, dumnie przez chwilę podnosząc głowę w górę. Dziś też po raz pierwszy znalazłam ją rano ułożoną w poprzek. Nie mam pojęcia, jak dziewczynka się przekręciła, ale fakt jest niepodważalny :)

Marianka śpi jakby troszkę mniej, zwłaszcza po południu i wieczorem. Pada dopiero koło 21, za to śpi do 10 i po krótkim karmieniu i zmianie pieluchy pada znowu i śpi do 13. Dalej już różnie, trochę zabawy, trochę trzeba ponosić, wyjść na spacer, czas w każdym razie uatrakcyjniać.

Chłopcy chętnie spędzają czas z siostrą, byle nie za długo... Co rano czekają, aż się obudzi, by się  z nią przywitać. Ona odwdzięcza się pięknymi uśmiechami. Widać, że lubi na nich patrzeć, jak skaczą wokoło niej. W końcu kobieta!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz