niedziela, 16 lutego 2014

8-latek duma matki:)))

Jak człowiek ma w domu takiego dwulatka słodkiego, co to rozsiewa po domu anielskość, słodkość i samo piękno, no może z wyjątkiem, jak rozrabia, rozlewa, rozsypuje, rozrzuca czy krzyczy, ale wiadomo, idealnie jest tylko w bajkach, w domach jest domowo, czyli różnie, w każdym razie, jak się ma takie małe cudo domu, to czasem człowiek zapomina, że ma i drugie cudo, starsze, ale nadal cudo! Tak więc ostatnio tak popatrzyłam na Pawła, posłuchałam, co ma do powiedzenia, a jest tego coraz więcej, doszłam do wniosku, że na fajnego faceta wyrasta, czasem jeszcze popadnie w żałość nieziemską jak maluszek, bo coś poszło nie tak, jak zaplanował, ale generalnie to duży, samodzielny facet, który chce sam do domu ze szkoły wracać, ca co ja - matka kwoka - nie jestem jeszcze gotowa. Pawcio, o przepraszam Paweł, od zawsze był grzecznym dzieckiem, problemów z nim generalnie nie było, w przedszkolu był chwalony, w szkole też jest:) Ale ostatnio podeszła do mnie jego logopeda i jak zaczęła go chwalić, to myślałam, że z dumy odfrunę. Zaczęło się dość normalnie, pani pochwaliła postępy w mowie Pawła (generalnie Paweł we wszystkim do czego się przyłoży robi szybkie i zauważalne postępy), zadała nowe ćwiczenie i zaczęła chwalić go generalnie, a że bardzo grzeczny, że bardzo dobrze wychowany, że umie się zachować, że pięknie pracuje, że skupiony, że i przegrywać, i wygrywać umie, ach i och... balsam na moje matczyne serce:) Zresztą sama widzę, że postępy w szkole robi ogromne. Czyta już prawie płynnie, zatyka się tylko na dłuższych wyrazach, zwłaszcza nowych czy skomplikowanych, jak "ziołolecznictwo" czy "krzywoprzysięstwo" hihi
Bratem jest nadal bardzo troskliwym, zawsze z Karolem dzielą się smakołykami, gorzej z zabawkami, Karol nie bardzo chce oddawać te, które podkradnie Pawłowi, ale Paweł zazwyczaj oddaje je, lekko zrezygnowany tylko czasem;)



Karolcio za to ruszył wreszcie z kopyta ze wzrostem. Byliśmy w tym tygodniu na bilansie dwulatka. Wył i darł się wniebogłosy. Ledwo udało się go zmierzyć, zważony był na moich rękach... no masakra hihi Ale bidulek tak ciągle do lekarza chodzi, że ma już dość! W każdym razie ma już 89 cm, co plasuje go na 50 centylu, super wynik, zwłaszcza że rok temu był na 15 centylu... wagowo jest na 25 centylu z wagą 12,3 kg. Wyrosła mu ostatnia trójka:) Brakuje mu już tylko piątek. Generalnie zdrowy i ładnie się rozwija:)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz