Tata woła syna pierworodnego do łazienki na mycie zębów:
- Chodź, Słoneczko!
- Nie jestem Twoim słoneczkiem - odpowiada niezadowolony Paweł
- A czyim jesteś słoneczkiem? - pyta zdziwiony tata
- Mamy!
- A dlaczego?
- Bo nie nosiłeś mnie w brzuszku!
Prawda. Trudno się nie zgodzić;)
Pozdrawiamy z frontu chorób i gorączek!
prawda...:)
OdpowiedzUsuńzdrowia...
O rany! Gdy do Małża mówię "słoneczko" to znaczy, że nie wiem co mówię!!!:)
OdpowiedzUsuńWygrajcie z choróbskami!
Zdecydowanie Aga:D
OdpowiedzUsuńDzieki Kasia!
tak czytam różne Pawła dialogi i z podziwu wyjść nie mogę - macie megarezolutnego chłopca pod dachem :D
OdpowiedzUsuń